Nie ma to jak wrócić z roboty, zjeść, włączyć komputer i dowiedzieć się, że zapowiadany jakieś dwa miesiące temu zin wreszcie ujrzał światło dzienne (pierwszy numer do pobrania stąd). Jak zwykle jeszcze go nie czytałem, zresztą nigdy nie czytam tych wszystkich tekstów z monitora, jednak mam wrażenie, że tym razem się przełamię. Po przejrzeniu całość wygląda zachęcająco. I tylko szkoda, że znowu PDF, nie zdychający papier, ale co zrobić.
W środku 1 zine znajdziecie między innymi komiksy wymienionych w poprzednim wpisie autorów oraz opowiadanie Macieja Gierszewskiego. Reszty nie kojarzę, choć może powinienem, w każdym razie w tej chwili nie mam o nich nic do powiedzenia. Są komiksy, ilustracje, są opowiadania, sprawdźcie sami.
Jest i moje opowiadanie, Czekając już tylko na śmierć. Jestem z niego zadowolony. Ze wszystkiego, co napisałem, właśnie w tym tekście (może jeszcze w kilku innych, póki co gnijących na moim twardym dysku) najbardziej zbliżyłem się do poziomu, na jakim chciałbym być za każdym razem, kiedy siadam do klawiatury. Kolejna publikacja, kolejny tytuł zina "zdobyty", kolejny powód do umiarkowanej satysfakcji, jedziemy dalej.
16/2024 (766): Deadpool & Wolverine
-
Przed obejrzeniem tego filmu miałem w głowie mniej więcej taki tekst,
spodziewając się, że będę mógł go później użyć: *Są we mnie dwa wilki.
Pierwszy, kt...
3 miesiące temu
Gratki! Chętnie poczytam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńTo chyba było dłużej niż 2 miesiące :) też bym chciała na papierze. Trzeba pomyśleć będzie. Fajnie, że napisałeś, dzięki!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o papier, może jednak reaktywujcie Nansze? Dałoby radę?
OdpowiedzUsuń