W recenzji gry Nightfall, napisanej w styczniu 2012 roku, stwierdziłem: „Od czasu do czasu lubię pograć w jakąś karciankę, chociaż omijam te kolekcjonerskie, w które wypadałoby inwestować wszystkie swoje pieniądze, a przyjemność wynikająca z rozgrywki może zmienić się w gromadzenie kolorowych kartoników. Ja wysiadam”. I faktycznie, omijałem je. W marcu 2014 roku przypomniałem sobie jednak o starym, owianym złą sławą KULCIE, w który zawsze miałem ochotę zagrać. Wylicytowałem kilkaset kart, zagrałem i okazało się, że pomimo niesamowitych ilustracji oraz mrocznej atmosfery nie do podrobienia, w czasie rozgrywki niestety niewiele się dzieje. Niby mamy ciekawą, oryginalną mechanikę, inny cel niż zazwyczaj (nie chodzi o wyeliminowanie przeciwników), ale, i piszę to z bólem serca, trochę wiało nudą, przez co nie wyobrażam sobie ponownego rozłożenia tej gry na stole. [całość na blogu Planszokalipsa]
#13(15)/2025: Claymore | Warhammer 40K | Extremity | Skyrim | South Park |
Clair Obscur | Substancja [podcast]
-
PRZECZYTANE📚📜 ▶️Futuro Darko po raz drugi [Krzysztof Nowak] ▶️Claymore
[Norihiro Yagi] ▶️Damnation Crusade [Dan Abnett & Ian Edginton] ▶️Will of
Iron [...
1 tydzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz