Zapisuję prawie wszystko, na przykład przeczytane komiksy i książki, ale też ilości planszówkowych rozgrywek. Te ostatnie jakoś od 2013 roku, więc w poniższym spisie nie mogę uwzględnić tego, w co grałem wcześniej. Myślę, że gdybym był w stanie to zrobić, Magiczny Miecz znalazłby się na jednym z pierwszych miejsc tej listy, ale poza tym raczej nie byłoby większych zmian. Pozostaje tylko pytanie, ile rozgrywek w dany tytuł sprawia, że można uznać go za ograny? Trudno powiedzieć. Czasem jest tak, że grałem w jakąś złożoną planszówkę kilkanaście razy i czuję, że to naprawdę sporo, a potem widzę na jakimś forum, że ktoś grał w to samo nie kilkanaście, a jakieś 200 razy, albo wpis typu „Po ponad 100 partiach w Szoguna...” i robi mi się głupio, bo w porównaniu z taką ilością można powiedzieć, że w Szoguna właściwie nie grałem. Są gracze, którzy przez lata ogrywają jedną grę, jedynie okazyjnie próbując innych rzeczy oraz tacy, którzy stawiają na różnorodność, więc grali w całkiem sporo planszówek, ale w większość z nich tylko po kilka razy. Należę do tej drugiej grupy. A w co grałem najczęściej? [całość na blogu Planszokalipsa]
22/2025 (24): Moon Knight Jeda MacKaya | Noir Burlesque | Hollow Knight:
Silksong | Superman 2025 [podcast]
-
Czy terapia pomaga Moon Knightowi? A czy pomagają mu scenariusze Jeda
MacKaya? Jak wymawiać Noir Burlesque? Czy można przejść Silksonga mając
prawie 40 l...
3 dni temu


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz