Albumy wchodzące w skład serii „Azymut” od razu przykuwają uwagę swoim wyjątkowym wyglądem – dużym formatem oraz pięknymi, baśniowymi ilustracjami na okładkach. Sprawiają, że bez zastanowienia chce się po nie sięgnąć. To naturalny odruch w przypadku czegoś, co zapowiada się tak dobrze. Pytanie tylko: co naprawdę kryje w sobie ten cykl? [całość w najnowszym numerze ArtPapieru]
26/2025 (28): Ice Cream Man: Tęczowa posypka, The Mortal Coil Shuffle |
Filmy w klimatach Czarnego Lustra [podcast]
-
Czy komiks o typie, który sprzedaje lody, ale nie nazywa się Billy Kincaid,
a ty nie czytasz go w 1997 roku, może być straszny? Czy komiks będący
jednocz...
2 tygodnie temu


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz