1) Można już przysyłać komiksy/teksty o komiksach do siódmego numeru Kofeiny. Ponoć mam "służbowego" maila i ponoć jest to komiks@kofeina-zin.pl, ale materiały można słać także na mój prywatny adres. Termin przysyłania prac to 20 września.
2) Drugi numer 1 zine ma mieć swoją premierę na październikowym MFKiG. Napisałem opowiadanie Powroty z pracy nie muszą być nudne i już wiem, że znajdzie się na jego stronach. Czyli do przeczytania za dwa miesiące w papierowej wersji.
3) Poza tym napisałem kilka nowych recenzji (po dość leniwych ostatnich miesiącach znowu zwiększyłem tempo):
Mglisty Billy: Dar Ciemnowidzenia [Guillaume Bianco]: Zanim dostałem ten album w swoje ręce, o Mglistym Billym przeczytałem właściwie tylko dwie rzeczy: pierwszą, że to rewelacyjny komiks, i drugą, że wydawnictwo Post przesadziło z ceną (okładkowa to 99,90zł na niewiele ponad 140 stron). Po lekturze stwierdzam, że nie, wcale nie przesadziło. Naprawdę warto, nawet gdyby na stronach internetowych oraz u samego wydawcy nie było możliwości kupienia tego dużo taniej, a póki co jest. Bez bawienia się w trzymanie Was w napięciu do końca recenzji, już teraz napiszę, że Dar Ciemnowidzenia to jedna z najlepszych obrazkowych opowieści, jakie ukazały się w Polsce w tym roku... zaraz... przeglądam to, co miałem w rękach od stycznia i stwierdzam, że według mnie to NAJLEPSZA opowieść obrazkowa wydana u nas na przestrzeni ostatnich miesięcy. Dlaczego? [więcej na blogu Komiksofilia]
Wybryki Xinophixeroxa [Tony Sandoval]: Tony'ego Sandovala kojarzę jedynie z pierwszego numeru Bicepsu, nie czytałem wydanych u nas Trupa i sofy oraz Nokturno. Coś mi jednak mówi, że wkrótce przeczytam, a przynajmniej obejrzę. Dzięki Wybrykom Xinophixeroxa zrozumiałem swój błąd. [więcej na blogu Komiksofilia]
Sweet Tooth: Animal Armies [Jeff Lemire]: Ostatnia strona okładki, moim zdaniem tym razem nieco gorszej niż zazwyczaj, przedstawia TPB Animal Armies Lemire'a jako the most sweeping and shocking chapter yet in his groundbreaking post-apocalyptic epic. Oczywiście nie uwierzyłem, bo już wcześniej czytałem sporo pochwał dla Sweet Tooth, ale sam po skończeniu dwóch poprzednich tomów jakoś nie odczułem całej tej wspaniałości. Coś mnie tu jednak ciągle trzyma, przede wszystkim ciekawość. I choć autor stosuje raczej oklepane i niezbyt zaskakujące chwyty (typu: ktoś okazuje się czyimś synem, ktoś inny czyimś bratem, ktoś pozornie zły tak naprawdę jest dobry, a ktoś, kto miał umrzeć, jednak nadal żyje), zwłaszcza jeśli przyzwyczaimy się do jego sposobu opowiadania, i tak łatwo pozwolić mu na wciągnięcie nas w jego historię. Przy Animal Armies nie nastawiałem się już na coś tak wyjątkowego, jak można wyczytać w recenzjach i cytatach na okładce, po prostu dobrze się bawiłem bez oczekiwania nieoczekiwanego. Jeśli Lemire kiedyś mnie zaskoczy (bo wcale nie mam zamiaru zrezygnować z czytania Sweet Tooth), to dobrze, a jeśli nigdy mu się to nie uda, trudno. Nie rozczaruję się. Od pewnego czasu mam wrażenie, że seria o przygodach Gusa i Jepperda jest jednym z tych komiksów, gdzie dowiadywanie się o kolejnych tajemnicach będzie dużo przyjemniejsze niż poznawanie odpowiedzi, ale zobaczymy. Tak naprawdę to nadal stosunkowo nowy tytuł. [więcej na blogu Komiksofilia]
Scalped: Dead Mothers [Jason Aaron, R.M. Guéra, John Paul Leon & Davide Furno]: Nie było mnie w rezerwacie Prairie Rose od mniej więcej czterech miesięcy. Tęskniłem. I miałem za czym tęsknić. Wyobraźcie sobie, że po dwóch Trade'ach jakiejś serii, drugim jeszcze lepszym od rewelacyjnego pierwszego, nastawiacie się na coś, co będzie równie świetne, a tu niespodzianka, bo Dead Mothers, trzeci tom Scalped, zjada drugi tak samo jak drugi zjadał pierwszy. Niewiarygodne, ale prawdziwe. I jeszcze to zajebiste uczucie towarzyszące lekturze: "Nie wierzę, przecież to nie może być aż tak dobre". A jednak jest. [więcej na blogu Komiksofilia]
16/2024 (766): Deadpool & Wolverine
-
Przed obejrzeniem tego filmu miałem w głowie mniej więcej taki tekst,
spodziewając się, że będę mógł go później użyć: *Są we mnie dwa wilki.
Pierwszy, kt...
3 miesiące temu
dużo fajnych komiksów, mało kasy, kurde :/ zrobię do nowej kofeiny komiks na pewno :3
OdpowiedzUsuńZrobisz, zrobisz, gdybyś przypadkiem nie chciała, zmusiłbym Cię.
OdpowiedzUsuńdo "kofeiny" napiszę, tak jak się wcześniej umawialiśmy i być możę na łamach "1 zine" znów się spotkamy
OdpowiedzUsuń;-)