Bozo powiedział mi, iż ludzie ci odwiedzają schroniska kilka razy w miesiącu. Mieli stosunki w policji, toteż "zastępca" nie mógł ich wyprosić. Ciekawe, że jeśli czyjeś dochody spadają poniżej pewnego minimum, inni uznają, iż mają prawo wygłaszać doń kazania i odprawiać mu modły nad głową.
George Orwell, Na dnie w Paryżu i w Londynie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz